sobota, 23 stycznia 2021

NO LIMIT...

Ponoć ograniczenia są tylko w naszej głowie. Ponoć to my stwarzamy granice, które stają się coraz silniejszej, wyraźne kiedy dorastamy. Może więc lekarstwem byłoby pozostanie na zawsze dzieckiem? Wtedy moglibyśmy tworzyć wspaniały, przyjazny świat, w którym moglibyśmy wszystko, albo prawie wszystko - niczym Bastian w "Neverending Story". To tylko takie wtrącenie, proszę się nie obawiać nie będzie dzisiaj muzyki Limahla ani Kajagoogoo. Mowa o ograniczeniach dotyczy pokonanego w sobotę 23.01.2021 dystansu - 30 km. Dlaczego tyle? Bo założenie jest konkretne - styczeń chcę zamknąć wynikiem 600km. Wierzę w siebie, więc dam radę. A jak nie dam? To mam jeszcze kolejnych 11 miesięcy tego roku, aby osiągnąć wymarzony pułap. Gdyby Elon Musk nie wierzył w siebie nie wprowadziłby w życie swoich projektów, który przez większość rzekomych znawców były wyśmiewane, jako nierealne i nie mające elementu utylitarnego. A jednak - facet dał radę i jeszcze wiele razy da radę, tak sądzę. Bardzo ciekawe są jego koncepcje na temat edukacji, ale to jednak zostawię na innych mój pisarski wywód.

Wczoraj napisałem, że czuć wiosnę. I dzisiaj wiosna się obraziła; trzasnęła focha i to jeszcze chyba z przytupem. Mimo dżdżystości otaczającego mnie świata postanowiłem nadal mieć krótkie spodnie podczas biegania - wybór był trafny. Nogi niosły, a muzyka pomagała. Długi wybieg to dużo czasu na muzykę (2 i pół godziny). W pierwszej kolejności wrzuciłem (dwukrotnie) kolejną nowość i znów ze stajni Frontiers. Zespół Creye w swojej drugiej odsłonie płytowej, która nosi tytuł po prostu "II". To typowy dla zespołu spod labela Frontiers AOR, z elementami hardrocka. Pierwszą płytą Creye byłem zachwycony (ukazała się w 2018 roku). Obecna, moim zdaniem, ustępuję debiutowi, jednak też jest bardzo dobra, no może czasem zbytnio przesłodzona. Szczególnie polecam utwory: "Carry On" (otwierająca gitara żywcem zaciągnięta z hairrockowych bandów lat 80-tych XX wieku), "Find A Reason", "Siberia" (zaczyna się pięknie plumkającymi syntezatorami niczym dzieła zespołu Asia, a później w refrenie jest jeszcze charakterystyczne "wouuuwo"), "Face To Face", "Let The World Know", "Closer". Jeśli chodzi o moją balladę - faworytkę to "Lost Without You". Teraz kiedy piszę te słowa, kiedy ochłonąłem już po biegu to jednak muszę stwierdzić - to nie jest bardzo dobra płyta, ona jest REWELACYJNA! Pod koniec biegu jeszcze raz wrzuciłem wczorajsze cudo - W.E.T. i było mi jeszcze cudowniej na sercu.




2 komentarze:

  1. Świetna sprawa, życzę spełnienia celów!
    Może by te playlisty od razu wrzucać na spotify i udostępniać szerokiemu gronu współbiegaczy, byłych uczniów etc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie korzystam ze spotify'a. Słucham podczas biegu na MyMusic - iPhone. Jednak pomyślę o tym. Pozdrawiam, Szymon

      Usuń

CZERWONE OKULARY

Dziś 30. dzień stycznia. Ostatnia niedziela pierwszego miesiąca 2022 roku. Niedziela, w której po raz 30. gra w Polsce i na całym świecie Wi...