niedziela, 30 maja 2021

SKUTKI UBOCZNE

Biegam, bo lubię. Biegam, bo sprawia mi to frajdę. Biegam, bo mam czas dla siebie i na słuchanie muzyki, a właściwie poznawanie nowości, które później kupuję na legalnych nośnikach (nie uznaję słuchanie na streamingach, bo płytę trzeba posiadać w realu). Była kiedyś reklama pewnego medykamentu, która przemawiała do widza tak: "i są skutki uboczne, bo znikają boczki". Podczas biegania też znikają, mimo, że biegam nie dla fitu, ale dla zdrowia. Fit jest przy okazji - koszula się już nie opina. 
Co jest jeszcze przy okazji - opalenizna. Ostatnio jedna z mam uczniów mojej szkoły powiedziała: "Ale Pan jest opalony". A ja odpowiedziałem "Efekt Zanzibaru". Oczywiście żaden Zanzibar, Malediwy czy Dominikana. To polskie słońce. Tzn. słońce jest jedno, ale jego promienie dotarły do mnie w okolicach grodu Przemysła. Oczywiście wielu w to nie wierzy. No cóż - ich problem. Zaręczam nie chodzę na solarium, bo mam opalone nogi tylko w 3/4 (krótkie spodenki). 
Najgorzej, jak komuś się coś wydaje. Np.: takie stwierdzenie, że wczoraj to ten i tamten z pewnością zabalowali, dali w dym, bo mają jakieś przekrwione oczy. A może jeden z drugim jest alergikiem, a może nie przespali nocy, a może wstali zbyt wcześnie. Taka już polska przypadłość - najlepiej nam wytykać niedociągnięcia innych. Faktycznie jest to tak, że ten, których o np.: alkoholizmie innego krzyczy - sam ma z tym problem. Eh... szkoda gadać.
Skutek uboczny biegania to także nowa muzyki. Dziś dwa albumy. Jeden za sprawą dostarczyciela płyt (dealera CD) - Jarka, a drugi sam znalazłem. Pierwszy polecam, bo to pop - rockowa elektronika. Drugi jest dla bardziej wytrawnych, bo to rock progresywny.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

CZERWONE OKULARY

Dziś 30. dzień stycznia. Ostatnia niedziela pierwszego miesiąca 2022 roku. Niedziela, w której po raz 30. gra w Polsce i na całym świecie Wi...