niedziela, 23 maja 2021

SŁOWA RANIĄ

Wczoraj super wieczór. Polski, albo niemiecki, bohater Robert Lewandowski dał czadu. Niczym w rasowej produkcji hollywoodzkiej przetrzymał widzów do ostatniej chwili. Gdyby było to w filmie - nazwane zostałoby kiczem, ale to faktycznie się zdarzyło. Życie pisze najciekawsze i najbardziej nieprzewidywalne scenariusze. Pani Krystyna Pawłowicz - sędzia Trybunału Konstytucyjnego (niestety) wrzuciła w przestrzeń social mediów znów swoje trzy grosze. Niestety w swoim, średnio inteligentnym stylu. Wpisała Roberta w walkę polsko - niemiecką, którą niestety tylko PiS prowadzi, jednocześnie zniechęcając do Polski wszystkich Europejczyków. Skończcie Panie i Panowie! Przeproście i spiep....cie! Taka krótka, ale konkretna rada ode mnie dla Was! Słowa ranią, czasem o wiele bardziej niż czyny, dotyk, uderzenie.
Ja wczoraj też niefortunnie powiedziałem, że najważniejsze jest dla mnie bieganie i muzyka, muzyka i bieganie. A gdzie w tym wszystkim dom, żona, dzieci? No niestety taki ze mnie egoista. Przepraszam! Mea culpa i obiecuję poprawę. 
Stąd dzisiaj podczas 19,5 km wróciłem do starych, znanych, sprawdzonych płyt. Choć w sumie nie do końca, bo odsłuchiwałem ich w remasterach z dodatkowymi utworami. Były to dwie płyty Alphaville: "Afternoons In Utopia" oraz "The Breathtaking Blue". Rewelacyjne albumy z lat 80-tych XX wieku, ale także i cudowne bonusy. Szczerze polecam! 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

CZERWONE OKULARY

Dziś 30. dzień stycznia. Ostatnia niedziela pierwszego miesiąca 2022 roku. Niedziela, w której po raz 30. gra w Polsce i na całym świecie Wi...