wtorek, 26 stycznia 2021

YIN I YANG

Ponoć wszystko ma swoje przeciwieństwo, choć nie pełne, tylko tzw. względne. Ciemność i jasność, dzień i noc, życie i śmierć, południe i północ, nasłonecznienie i mrok, początek i koniec. Tym ostatnim stwierdzeniem w sposób płynny z idei, wierzeń i kultury starożytnych Chin przechodzimy do kultury i religii chrześcijańskiej. Alfa i omega to jednak nie musi koniecznie oznaczać Wszechmogącego (np.: Bruce'a, w którego wcielił się Jim Carrey). Do czego zmierzam? Do tego, że czasem się nie chce, że czasem nie można, że nie ma sił. Jednak, jak już się człowiek poderwie to jakoś idzie (tzn. w moim przypadku biegnie). I nawet można kolejne ponad 20 km zrobić (dzisiaj dokładnie 25 km), choć początkowo "się nie chciało". 

Każdy ma swojego pozytywnego i negatywnego ducha. W tym momencie przypomina mi się okładka płyty Defekt Muzgó "N.U.D.A.", co oznaczało: "Nie Udawajcie Diabły Aniołów", na której na szatana wystylizowany został arcybiskup. Zawartość muzyczna tego punkowego albumu też była zacna. Mój zły duch dzisiaj podpowiedział: "włącz podczas biegania płytę Jason Bieler And The Baron Von Bielski Orchestra "Songs For The Apocalypse". Posłuchałem go. To było nieporozumienie. Płyta określona mianem hardrocka, szczerze mówiąc, nie wiem czym faktycznie jest. Wydała ją Frontiers i sygnowana jest 2021, ale niestety, jak dla mnie to nie to. Jakieś zabawy muzyczne, skecze, poza tym każdy utwór jakby z innego nurtu muzycznego. Ja tak nie lubię! 

Dobrze, że było długie bieganie, więc był czas jeszcze na inną twórczość. Wrzuciłem w playlistę "Chapter I - Monarchy", dokonanie zespołu Ad Infinitum. I to był dobry duszek! To było to! Jeśli lubicie Nighwish (ja szczególnie uwielbiam ich za pierwszy okres twórczości z Tarją na wokalu - a płyta "Oceanborn" jest dla mnie GENIALNA), jeśli kochacie Edenbridge czy nawet dokonania włoskiego Rhapsody (jeszcze przed zmianą nazwy na Rhapsody Of Fire) to koniecznie posłuchajcie Ad Infinitum. Płyta jest z minionego roku. W takich zespołach szczególną rolę odgrywa żeński wokal, a ten należący do Melissy Bonny'e jest oszałamiający. 

Stąd dzisiaj Yin i Yang, trafione i niewłaściwe, jednak - nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, jak mówi polskie przysłowie.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

CZERWONE OKULARY

Dziś 30. dzień stycznia. Ostatnia niedziela pierwszego miesiąca 2022 roku. Niedziela, w której po raz 30. gra w Polsce i na całym świecie Wi...