No i wykrakałem. Wczoraj wspominałem o lecie - a dzisiaj od razu jesień w pogodzie. Leje i leje... i leje. Jednak nie ma niepogody na bieganie, jest tylko niewłaściwe odzienie. O butach nic nie piszę, bo nie ważne jakie masz (no chyba, że byłyby to kalosze) to i tak je przemoczysz. Stąd mimo deszczu, mimo kałuż, mimo jesieni w pogodzie swój standardowy dystans ponad 18 km pokonałem. Ciemno było, że prawie swoich rąk nie widziałem. Mimo wszystko biegłem - cały czas do przodu. I nadal jest moja wygrana w rywalizacji gleba vs ja.
Jesień dookoła i jeszcze dodatkowo dzisiaj jakieś smętne relacje międzyludzkie. Jeden na drugiego spode łba łypie, niczym hiena czy jakiś wilk lub coś podobnego. Może to właśnie z powodu pogody. Co więcej -na pewnych forach wysyłane teksty też powodują, że mam wrażenie, iż "człowiek człowiekowi wilkiem". No cóż - czasem tak to bywa.
Aby sobie odmienić nastrój na bieganie wrzuciłem polski zespół - Ludzki Twist, czyli Homo Twist - płytę "Matematyk". Nie znałem jej wcześniej, ani jednego utworu. Wspaniała muzyka, a jeszcze lepsze teksty. Niestety pogłębiły tylko one moje dzisiejsze jesienne podejście do życia i ludzi, bo jakże inaczej można zareagować na takie utwory, jak: "Dwieście Złotych", "Małżeństwo To Piekło Na Ziemi", "Powiedz Mi Ogniu". Najlepszy utwór z tego dzieła to stylizowany na Niemenowskim "Bema Pamięci Żałobny - Rapsod" utwór o tytule "Lema Pamięci Kosmiczny Pogrzeb".
Jutro będzie lepiej... może.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz