piątek, 19 marca 2021

"BABA ZA KIEROWNICĄ"

Są w języku polskim takie powiedzenia, które stanowią opis stanu umysłu, opis mentalności lub mentalności i zachowania danego typu ludzkiego. "Baba za kierownicą", to przecież nie kobieta, która prowadzi auto, ale typ kierowcy, który nie wie czy lewy czy prawy kierunkowskaz ma włączyć w danej chwili. Inny opisowo przedstawiany typ to "stary kawaler", czyli nawet nie musi być kawalerem, nawet nie musi być z odzysku, ale wystarczy, że ma jakieś swoje przyzwyczajenia, których logiką nie dasz rady ogarnąć. Są jeszcze "ciepłe kluchy", czyli taki "lelum polelum". Boże, chyba najgorszy typ, w ogóle! Co jeszcze mamy? O! "Typowa blondynka", no to taka, która jak czasem coś powie to nie wiesz czy śmiać się czy płakać. Takie powiedzenie jest najczęściej w stylu poniższego dialogu:

[BLONDYNKA]      - Jaki wynik meczu? 

[KTOŚ]                     - Remis.

[BLONDYNKA]      - Dla kogo?

No to teraz już wiadomo o co mi chodzi. Inny model człowieka - niby "homo sapiens" - to "belfer" lub "garsonkowa dyrektorka". Wiadomo - wie wszystko najlepiej. A dlaczego? Bo jestem "belfrem" / "garsonkową dyrektorką" (niby współczesny pomazaniec Boży). Czasem taką formę przybierają panie z kuratorium, przecież wszystko wiedzą choć nic nie wiedzą. I kolejny typ, ostatnio bardzo modny, to "roszczeniowy rodzic". Kto to taki? Osobnik (najczęściej przedstawiciel jakiegoś wolnego zawodu), który zna się na trzech aspektach życia na pewno: piłce nożnej (bo jest Polakiem, a to sport narodowy przecież), ochronie zdrowia (bo niejednokrotnie był chory, mnie czasem wydaje się, że nigdy z zasadniczej, kluczowej choroby swojej się nie wyleczył) i edukacji (bo sam w niej funkcjonował jako uczeń). Czasem takie osoby chcą rządzić specjalistami. Przychodzą do lekarza i wiedzą co on ma im zapisać. Przychodzą do szkoły i wiedzą, jak pani nauczycielka powinna ich dziecko uczyć. Teraz, w dobie online'ów, jest to niestety częsty przypadek. Niestety nie mamy zaufania w Polsce do specjalistów, a może to jednak wynik naszych mądrości narodowych, bo przecież wiadomo, że gdzie dwóch Polaków tam trzy poglądy.

No nic, ja się na niczym nie znam. Czasem tylko przebiega mi po moich szarych zwojach mózgowych taka myśl, że może trzeba byłoby napisać "Pochwałę głupoty A. D. 2021" (idę śladami wielkiego Erazma). Szybko jednak studzę sam swoje zapały, bo kto zrozumiałby taki pastisz? Po takich przemyśleniach, aby jeszcze bardziej otrzeźwieć, idę biegać. Dzisiaj pogoda pod wieczór była idealna. Zimny wietrzyk (-1 stopnia) wywiał reszki głupich myśli z głowy, które szydziły z głupoty głupków w głupkowatym kraju. No i 17 km wrzucone do marcowej skarbonki biegania. A jeszcze cudownej muzyki się nasłuchałem, dwóch płyt hardrockowo - hairrockowych: najnowszy Thunder oraz też z obecnego roku Black Diamonds (to takie śpiewanie a'la Bon Jovi). Nic, idę reszki głupich myśli i "smutki utopić w butelce wódki" (tylko obok nie ma Japończyka, który pije do lustra...).







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

CZERWONE OKULARY

Dziś 30. dzień stycznia. Ostatnia niedziela pierwszego miesiąca 2022 roku. Niedziela, w której po raz 30. gra w Polsce i na całym świecie Wi...