czwartek, 18 marca 2021

POWRÓT NA WŁAŚCIWE TORY

Moja babcia mawiała: "człowiek myśli, Pan Bóg kryśli" (to takie powiedzenia, przysłowia, mądrości lokalne). Babcia miała jeszcze wiele swoich powiedzeń, za które (i nie tylko za nie) ją uwielbiałem. Powracając do tego powiedzenia - nie było mnie tu wczoraj, nie napisałem, bo i nie biegałem. Parę gorszych chwil pod względem zdrowotnym przytłoczyło mnie i rodzinę, ale wracam na właściwe tory. Małymi krokami mam nadzieję wyjdziemy z życiowego dołka. Na dowód tego dzisiaj prawie 19,5 km przebiegłem. Trasa do położonego w gminie Dopiewo Zakrzewa. Tam, przy lesie, stoi nowy dom, ale stylizowana cała posiadłość jest na bocznicę kolejową lub stację PKP. Jest semafor, jest sygnalizator i jest specyficzna latarnia. To dowód, że wracam na właściwe tory. Dzisiaj też dużo kroków, bo prawie 27 tys. w ciągu dnia, bo oprócz biegu był też pięciokilometrowy spacer. 

Jednocześnie muszę napisać także o pięknej muzyce, która mi umilała bieg. Była to kolejna w tym roku odsłona dokonań Steve'a Kilbey'a. Facet wywodzi się z cudownego australijskiego The Church, jednak jego solowa kariera oraz  w duecie z Martinem Kennedy'em robi na mnie też kolosalne wrażenie. Dzisiaj słuchałem właśnie płyty tego duetu pt.: "Jupiter 13". To typowy koncept album. Piękny, subtelny, melodyjny i poetycki. Warto do niego sięgnąć.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

CZERWONE OKULARY

Dziś 30. dzień stycznia. Ostatnia niedziela pierwszego miesiąca 2022 roku. Niedziela, w której po raz 30. gra w Polsce i na całym świecie Wi...