środa, 28 kwietnia 2021

GRANICA

Ich Troje kiedyś śpiewało "Keine Grenzen". No i to jest prawda - nie ma granic. Granice są w naszej głowie. I nawet, choć bardzo PiS by tego chciał, nie ma granic w Europie (choć mam takie obawy, że kiedyś nam, zwykłym obywatelom RP, za wybryki i głupotę obecnych rządzących powiedzą, że przywracają nam granice; oby nie). U mnie dzisiejsze bieganie przełożyło się na złamanie kolejnej bariery - 30 dni i 30 półmaratonów. Taką mam obecnie średnią biegania w kwietniu 2021 roku, a do końca miesiąca jeszcze dwa dni. 
Dzisiaj bieg był poznańskimi parkami: Sołacz, Park Wodziczki i Cytadela. Startowałem ze Stadionu Miejskiego, potocznie zwanym Stadionem Lecha. Czasem takie nazwy potoczne wbijają się bardziej niż oficjalne - tak samo jest z Rondem Kopernika, zwanym potocznie, a później już oficjalnie Kaponierą. Podczas biegu oczywiście spotkałem znajomą (pozdrawiam Jadwigo!), a właściwie to ona mnie, bo ja bez okularów zbyt wiele nie ogarniam wzrokiem.  Takie spotkanie jest w myśl zasady - bieg bez spotkania to bieg stracony.
A muzycznie dziś były dwie, bardzo zacne płyty. Najpierw hardrockowa Tequila Sunrise z płytą "Danger Zone", a później dreampopowy lub feelingowy Wild i "Goin' Back".
Życzę miłego wieczoru.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

CZERWONE OKULARY

Dziś 30. dzień stycznia. Ostatnia niedziela pierwszego miesiąca 2022 roku. Niedziela, w której po raz 30. gra w Polsce i na całym świecie Wi...