wtorek, 27 kwietnia 2021

IGNACY

Ignacy - to piękne imię. Nosi je jeden z bohaterów serialu "New Amsterdam" - Ignatius "Iggy" Frome, grany przez Tylera Labine'a. Ignacy kojarzy mi się także ze sceną z mojej rodziny, znaną z opowiadań, jak to babcia poszła do kościoła dać na zapowiedzi (ślub moich rodziców), a ksiądz zadał jej pytanie: "Jak Pani przyszły zięć się nazywa?". Ona odpowiedziała: "Tak, jak ten aktor". Ksiądz kontynuował: "Jaki aktor?". Babcia, czyli przyszła teściowa mojego taty nie przypomniała sobie, a chodziło o Ignacego Gogolewskiego. Dlaczego dzisiaj tytuł wpisu to "Ignacy"? Takie imię nosi twórca najlepszych, moim zdaniem, polskich fraszek - Ignacy Krasicki. Dlaczego fraszki dziś? Bo najlepiej uwypuklają i wyśmiewają nasze przywary i obłudę. Ostatnio solidnie leży mi to na żołądku. Stąd w formie komentarza dzisiaj fraszka "Dewotka". Odnosi się ona do zakłamania naszego ultrakatolickiego społeczeństwa, charakteryzującego się przewrotną pryncypialnością (tylko względem innych, a nie siebie), czyli dulszczyzną, ksenofobią, homofobią i poczuciem wyjątkowości czy wyższości (mesjanizm, przedmurze chrześcijaństwa itd., itp.).
A "Dewotka" brzmi tak:

De­wot­ce słu­żeb­ni­ca w czym­siś prze­wi­ni­ła
Wła­śnie na­ten­czas, kie­dy pa­cie­rze koń­czy­ła.
Ob­ró­ciw­szy się prze­to z gnie­wem do dziew­czy­ny,
Mó­wiąc wła­śnie te sło­wa: "i od­puść nam winy,
Jako my od­pusz­cza­my" - biła bez li­to­ści.
Ucho­waj, Pa­nie Boże, ta­kiej po­boż­no­ści!

Mimo irytacji na otaczający mnie świat i ludzi, a może przez to właśnie, wyszedłem jak każdego dnia pobiegać. Dzisiaj dystans trochę ponad 26 km. Podczas przebieżki słuchałem trzech całkiem różnych płyt. Najpierw był to zespół metalowy Ethernity i jego płyta z 2018 roku "The Human Race Extinction". Wokal żeński, ostre gitary, ale raczej sam pomysł wydaje się lekko odgrzewanym kotletem. Później była muzyka popowo - rockowo - folkowa Philippa Hanna "Through The Woods". Bardzo ciekawa płyta, chyba z całego zestawu najbardziej przypadła mi do gustu. A na samym końcu wrzuciłem w me uszy typowy rock - Gary John Barden "Rock 'n' Roll My Soul". Były tu małe domieszki bluesa, był też cover klasyka "When A Blind Man Cries". 
Życzę miłego słuchania i omijania szeroki łukiem wszelkich DEWOTEK.









2 komentarze:

  1. Ignacy, to imię mojego synka (już niemal 9 letniego).
    I choćby za te miłe słowa o wspomnianym imieniu, wrzucam Cię do odnośników na moim blogu. Jeśli odwdzięczysz się tym samym, będę bardzo uradowany. Jeśli nie, też będzie dobrze :)

    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń

CZERWONE OKULARY

Dziś 30. dzień stycznia. Ostatnia niedziela pierwszego miesiąca 2022 roku. Niedziela, w której po raz 30. gra w Polsce i na całym świecie Wi...