Nie pozostaje nam nic innego jak działać w myśl hasła Młynarskiego "Róbmy swoje"!
Polityka jest obecna i niestety coraz bardziej będzie widoczna w szkole, czy nam się to podoba, czy nie.
Dzisiejszy dzień w ogóle upływa pod znakiem polityki, bo w kolejnej odsłonie pojawiła się kwestia sporu między Komisją Europejską a Rzecząpospolitą Polską. I znów pseudoelitom rządzących wydaje się, że mogą wszystko, że mogą wyciągać środkowy palec w stronę Brukseli, ale jednocześnie rękę w geście pandy (żebranie z wyciągniętą dłonią i wołanie "Pan da"). No niestety takie działanie ma krótkie nóżki i wcześniej czy później miecz sprawiedliwości dosięgnie. Dosięgnie tak niespodziewanie jak moje spotkanie na górskim szlaku z jednym z członków pewnego stowarzyszenia (kierowanego w sposób raczej daleki od demokracji lub ewentualnie w formie demokracji fasadowej), który nie miał świadomości, że funkcjonując w zarządzie tej organizacji, będąc wpisany do KRS, ponosi odpowiedzialność. Zadziwiające, prawda! Co więcej członek ten posiada tytuł profesorski i... i reszta będzie milczeniem.
Mając taką sytuację społeczno - polityczno - oświatową musiałem odreagować - a wiadomo najlepiej mi to robić podczas bieganiu. Wpadł znów półmaraton. Skoro politykom wydaje się, że są nieśmiertelni i nie do ruszenia to ja dziś też postawiłem na nieśmiertelność. Blisko 20 lat temu zespół Evanescence wydał płytę "Fallen", na której był utwór "My Immortal". Dziś w słuchawkach gościło najnowsze ich dzieło, z tego roku "The Bitter Truth". Druga płyta to podane w sosie elektroniki utwory Luxtorpedy. Było ciekawie. Było dobrze na tyle, że udało mi się odreagować otaczającą nas dulszczyznę, a po powrocie do domu była jeszcze czekolada (bo to warzywo przecież).
A młodszemu synowi wciskasz, że czekolady to nie-roślina😜
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
Usuń